piątek, 24 lipca 2015

Dwójka

Była 20:25 więc postanowiłam zmienić ubrania na stosowniejsze i zebrać wszystkie dokumentacje zawodników , około 20:50 do naszego pokoju jak zawsze z resztą  wpadł bez pukania  Dawid . Ruszyliśmy razem do sali konferencyjnej chciałam usiąść pomiędzy Dawidem a Mateuszem ale Krzysiek <jeśli by umiał zabijać wzrokiem> leżałabym już 3 metry pod ziemią . Więc posłusznie usiadłam między nim a Łukaszem jak się dowiedziałam oni od tego sezonu prowadzą kadrę narodową i blabala po półgodzinnym monologu Igły Łukasz rzucił znanym hasłem :"Witam Chłopaki. Moje słowo to słowo prezesa . Moja decyzja decyzją prezesa.".[1]Chłopaki spojrzeli z lekkim przerażeniem na sztab w szczególności na Kadzia dobrze wiedzieli jak jest czas na żarty to nie ma problemu ale jak jest czas na harówkę to harujemy . Prezes PZPS'u również się zmienił był nim utalentowany człowiek Paweł Zagumny a fotografem naszej kadry ... Za Chiny nie zgadniecie kto !
Później Kadziewicz był na tyle wkurwiony na chłopków że ryknął: Kura mać ! Zamykać paszczę i do jasnej cholery słuchać !
Cisza jak makiem zasiał , czy oni sądzili że z Kadziewiczem jako trenerem będą mogli sobie na więcej pozwolić ?
Później zostawił mnie samą z chłopakami którzy wcale a w cale mnie nie słuchali , prosiłam krzyczałam ale kto posłucha takiej gówniary? Więc Jagna ma swoje sposoby . Ruszyła na kuchnię i poprosiła o trzy wiadra lody . Wyobrażacie sobie zdziwienie kucharek? Wzięłam też kubek i panowie siedzieli  się cudownie bawili po kolei czyli zaczynając od :
Zatorskiego przez , Łomacza, Kurka, Kwasowskiego, Dryję , Bartmana,Jarosza,Boćka,Żygadło,Piechockiego,Mikę,Ruciaka,Popiwiczaka ,Pająka,Ferensa,Bołądzia,Wiśniewskiego,Nowakowskiego,Konarskiego,Wronę,Kłosa,Witczaka,Buszka,
Możdżonka
Pilarza,Mikołajczak,Bieńka,Kubiaka kończąc na Walińskim każdy dostał po kubku lody za koszulkę wielu z nich  poprzeklinało na mnie a ja z uśmiechem rzuciłam:
Miłych snów Panowie jeśli jutro się to powtórzy powtórka z rozrywki będzie w podwójnej wersji. Dobrej nocy.
Powoli wychodzili niektórzy planowali zabić wzrokiem na końcu podszedł do mnie: Mateusz i Waliński , Mateusz zabrał moje notatki i powiedział że czeka w pokoju. Marcin mnie przeprosił za zachowanie chłopaków:
- Jagna jestem kapitanem a zachowałem się  jak idiota nawet nie próbowałem ich uciszać , przepraszam.
- Marcin nie przejmuj się planowałam inaczej to rozegrać ale mi na to nie pozwoliliście więc musiałam pójść po radykalne środki.
- Rozumiem cię , ja urazy nie chowam nie dziwie ci się chcesz coś powiedzieć a takie patafiany jak my nie damy ci do słowa dojść.
- Zapominamy?
- Zapominamy?
- Dobrzy Kuple?
- Dobrzy kuple..
Marcin odprowadził mnie do pokoju, przebrałam się w piżamkę i po cichutku wskoczyłam do mego zacnego łoża bo Mikuś już spał . A ja włączyłam latarkę w telefonie i zaczęłam przewertować karty zawodników.Mika obudził się kolo 3 patrzył na mnie jak na kosmitę :
- Jaga  ty nie śpisz?
- Nie ale serio Kuraś boi się pająków a Ruciak szczurów?
- Boże skąd ty  to wiesz?
- Mam wasze "akta"
- Czyli co ty wiesz podaj kogoś?
- Dobra może Bartmana weźmy:
Zbigniew Andrzej Emilian Bartman.
Stan cywilny: Żona Joanna
Data i miejsce urodzenia: 4 maj 1987r.Warszawa
Miejsce zamieszkania: Rzeszów
Obecny klub: Resovia
Wady:arogancja, pyskówki słane
Zalety: uśmiech życzliwość
Fobie: przed gryzoniami wężami i skorupiakami
Choroby: brak

- Ciekawe masz coś innego Jeszcze?
- Tak dla mnie wykresy itp ale i tak nic nie zrozumiesz z tego .
Mikuś poszedł do  łazienki i nagle rozniósł się po pokoju dźwięk ustawiony ma max'a.
Do pokoju wpadł Ruciak z Kubiakiem :
- Nie macie nic innego go roboty tylko budzenie ludzi o 3;48
- Do Mateusza ten zarzut to jego dzwonek w telefonie.
I wyszli. Kolejny dzień tak spałam nie całe 4 godziny ale jestem do tego przyczajona jak pomyśle  że dzisiaj sobota czyli jutro mój książę przyjeżdża to robi się cieplej na sercu. stylizację wybrałam.
Dzisiaj zamiast nudnego wykładu o psychice zawodników postanowiłam ze zagramy w butelkę umówiłam się z nimi na sali na dziewiętnastą trzydzieści , chłopcy mieli trening a ja w tym czasie poszłam do pokoju i na karteczkach zapisałam 59 wyzwań . Później wrzuciłam jej do pudełeczka/mojej kosmetyczki i byłam gotowa na wieczór. Przyszłam w luźniejszym stroju na halę gdzie chłopcy byli już . Graliśmy doi czasu wykorzystania wszystkich wyzwań wszystko oczywiście kamerował Krzysiu a brakowało Łukasza który obmyślał strategię na kolejny tydzień . Było mi przykro bo nie takiego Łukasza znałam  ale cóż zrobić ludzie się zmieniają albo my poznajemy ich lepiej....
//////
[1] Słowa Waldemara Wspaniałego kiedy objął pozycję trenera Polaków w 2001 roku. Pamiętam je z książki "Wszystkie Barwy Siatkówki" Marcina Prusa
Kto jest fotografem reprezentacji .
Wyjaśniam postać Kadzia zamierzam kreować go na solidnego Kata . Jak również widzicie Jagna nie będzie delikatną dziewczynką . ' Nie da sobie w kasze dmuchać '
Co ten Marcin tak kręci się koło Jagny .
Od razu mówię fakty o Zbysiu wymyśliłam poza imieniem pierwszym i drugim oraz stanem cywilnym i datą urodzenia . Podoba się sposób Jagny na uciszenie chłopaków - polecam działa!

Komentarz-Motywacja= Wena


10 komentarzy:

  1. no nie źle. Nie sądziłam, że można tak sobie poradzić z chłopakami. Jagna nie da sobie w kaszkę dmuchać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję domyślasz się kto został fotografem ?

      Usuń
  3. No proszę, takiego Kadzia to i ja nie znałam ;P chyba za bardzo się przejął swoją pozycją, ale może i dobrze, da chłopakom wycisk, zmobilizuje do walki, stworzy drużynę...
    Hahahha Mika i Jego gust muzyczny I love it <3
    Marcin i te Jego słowa pokory ^^ czyżby chciał się zakręcić obok Jagny...
    No to widzą, że z Nią nie wygrają ;P a pomysł na butelkę fajny, ale wątek mógłby być bardziej rozwinięty...przynajmniej z jedno/ dwa zadania opisane i Ich wykonanie przez danego siatkarza
    Na pozycji fotografa przewiduję Wlazłego, no chyba że Igła zgarnął dwie funkcje xD ;D
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś Sherlock'iem , strasznie chciałam rozwinąć butelkę może coś w 3 wspomnimy ale jeszcze pewna nie jestem , Powiem tylko tyle bycie ciocią nie jest łatwe dzieciaki dały mi popalić i ciężko było mi kończyć rozdział dlatego końcówka jest do dupy . Kadziu będzie tworzony na wrednego gościa :p ale niedługo wyjaśnię dlaczego , Marcin mój 2 ulubiony siatkarz <3 a fotografa zgadłaś :P

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. po prostu kocham to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń