środa, 22 lipca 2015

Jedynka

Dzisiaj robiliśmy sobie z Wojtusiem dzień lenia wstaliśmy koło 10 , ubrałam mojego przystojniaka i włożyłam go do kojca sama wybrałam   stylizację uczesałam włosy  . Robiłam nam naleśniki kiedy mały siedział  w huśtawce zamontowanej w kuchni .
- Co mój wnuczek robi?
-ebleloe
-Czyli dobrze?
- Tiiak
-Co pysznego robisz?
- Sałatkę .
- A zapomniałbym Łukasz kazał ci to dać :
- Co to?
- Mnie nie pytaj . Chodź Wojtek na spacer.
- Czekaj tylko go przebiorę .
- Dobra ja zjem trochu twojej sałatki.
Przebrałam Wojtka wzięłam list do ręki , synka oddałam Krzyśkowi i zaczęłam czytać list:
Powołanie
   Informujemy Panią  Jagnę Gierowską że Polski Związek Powołuję Panią na stanowisko :
Psychologa kadry seniorów w piłce siatkowej mężczyzny w roku 2015 r.

oprócz tego był list od Mariusza:
Nie przyjmuję umowy przyjedziesz najpierw sama z Krzyśkiem w środę a w niedziele Iwona przyjedzie z Wojtkiem kiedy wszystko będzie gotowe. 

Byłam szczęśliwa jak tylko Krzysiek przyjechał rzuciłam mu się na szyję ale po chwili oprzytomniałam kuźwa dzisiaj jest poniedziałkowe popołudnie muszę się spakować .
Krzysiek powiedział że Iwona pomoże mu go wykąpać i utulić do snu a ja w spokoju się spakuję i tak o dziewiętnastej byłam spakowana w jedną walizkę + moją pojemną torebkę . Krzyś oddał mi Wojtka a ja go uśpiłam spał jak zabity po dwóch godzinach , walizkę zniosłam na dół i umówiłam się z Krzysiem na 11:45 że wyjedziemy z Rzeszowa.  Wykąpałam się i położyłam się spać uprzednio sprawdzając czy Wojtek śpi obudził się koło 2 w nocy na amu jak zjadł to usnął z powrotem wstaliśmy po 8 . Ubrałam go i siebie. Nacieszyłam się z nim do 11 bo później po kąpieli ubrałam się pomalowałam i uczesałam włosy. Wyruszyliśmy o godzinie wcześniej ustalonej , w spale byliśmy koło 16. Przywitało nas czterech wielkoludów to znaczy : Wlazły , Zatorski, Mika i Dryja który chwycił mnie w objęcia . Nagle Zatorski wypalił :
- Jagna czy ty i Dawid jesteście małżeństwem ?
-Dlaczego to mówisz?
- No bo ty Jaguś masz obrączkę i Dawidek ma obrączkę .
-Nie Pawełku nie jesteśmy małżeństwem mamy swoich własnych partnerów .
-Ooo ale dlaczego takie same obrączki?
-A nie wiem czemu :D
- Jeśli to nie kłopot ty i Mati macie wspólny pokój
-Mariusz a później?
- Spokojnie Mateusz wie o wszystkim i mu to nie przeszkadza.
- Serio nie będzie ci przeszkadzać ?
- Nie mam chrześnice w tym wieku wiem co to znaczy spokojnie.
- W takim układzie witam współlokatora.
- No a jak synek ma na imię i jak na imię ma mąż pewnie z dumy pęka .
- Syn Wojtek ale mąż nie zdążył ujrzeć go za życia zginął w wypadku 3 miesiące przed narodzinami Wojtka więc jestem młoda Wdową .
-Przykro mi . O 21 spotkanie organizacyjne w konferencyjnej.

****
Jest jedynka co później los ukaże :D

dziękuje za tyle komentarzy aż ciepło zrobiło się na sercu :D




9 komentarzy:

  1. Świetny rozdział, tylko coś krótki ;)
    Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. No jestem ciekawa jak to będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nooo robi się ciekawie. Dziewczyna dostała wielką szansę i na szczęście się zgodziła.
    Nonono Mati i Jagna współlokatorami? Fajnie fajnie, ale czy z tego czasem nie wyjdzie nic poważnego xD jestem za ^^
    No i dziewczyna może mieć przy sobie synka super bo zapewne wiele to zła Niej znaczy ;)

    Zapraszam serdecznie na 35 rozdział, z niespodzianką - mam nadzieję, że pozytywną xD :Dhttp://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/Będzie mi miło jak wpadniesz i zostawisz swoją opinię ;)
    Proszę informuj mnie o nowych rozdziałach u mnie na blogu.
    Pozdrawiam i weny ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wena się przyda ale zdradzę ci że z Jagną i Mikusiem nie będzie tak jak sobie myślisz

      Usuń