PERSPEKTYWA BARTKA
Jagna pojechała do Krosna dzieci zostały u sąsiadki a ja postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce, w drodze do jego mieszkania zacząłem myśleć <dla bezpieczeństwa swojego i mieszkańców Gdańska ruszyłem pieszo>.
Tyle lat znam Mateusza, tyle lat się z nim przyjaźnie, a on odpierdala za przeproszeniem taki numer? Coś jest na rzeczy i to nie jest nic błahego. Widziałem wymalowanie przerażenie na twarzy Jagny . Jak on mógł to jej i dzieciakom zrobić? Zamiast "normalnego " Miki zobaczyłem widok przypominający melinę a nie mieszkanie siatkarza, ojca,męża a co najważniejsze dobrego wbrew pozorom człowieka.
- Czego chcesz odebrałeś mi dzieci i żonę
-Mika ocknij się chłopie ty prosiłeś o rozwód, ty zostawiłeś ją samą teraz ja T Y L K O jej pomagam.
-Teraz kiedy ją straaaciłem uświadomiłem sobie kogo straciłem ją i dzieci ale po co im ojciec a jej mąż którego już nie długo tutaj nie będzie?<bełkotał>
- Mateusz co ty pieprzysz?
- Człowieku jestem chory mam 2% szans na przeżycie wolałem wziąć z nią rozwód i pozwolić jej na normalne życie a żeby ktoś taki jak TY się nimi zajmiesz po mojej śmierci .
-Stary spartaczyłeś to .Ale przyjaźnimy się cho cho ile <nie powiem bo wyjdzie że stary jestem> zajmę się nimi ale pamiętaj to ty powinieneś być teraz przy nich
PERSPEKTYWA MATEUSZA
Bartek ma rację ale po co Jagnie mąż -roślina po co?
Skąd wiem że doczekam jutro,a nie chcę aby dzieci widziały jak umieram lepiej skończyć coś zanim się zaczęło. Niby jako siatkarz powinienem walczyć ale sił mi na to brak... o
Ehhh po co mi takie życie....
"Jagna wybacz!Nie musisz mówić dziewczynką kto był ich ojcem.Ale i tak zawsze będę nad wami czuwać .
Kocham WAS!"
"Bartek zaopiekuj się nimi potrzebują cię bądź na każde skinienie"
"Krzysiek Iwona pomagajcie im"
"Mamo,Tato musiałem kocham was będę nad wami czuwać"
Napisałem na swoim fun fage:
"Dziękuję wam drodzy kibice za to że byliście zawsze blisko "
Zaszumiało ale przynajmniej się rozliczyłem z nimi ....
PERSPEKTYWA JAGNY
Jak przyjechałam do Krosna było koło 3:30, zrobiłam sobie mocną kawę, później zaliczyłam lodowaty prysznic,ubrałam sie zrobiłam piękny makijaż , upięłam świeżo umyte włosy . Po lekkim śniadanku uprzątnęłam dom i miałam równą godzinę do wyjazdu więc spakowałam torbę co zajęło mi dwadzieścia minut , postanowiłam sprawdzić pocztę którą mam na Onecie co zobaczyłam na stronie startowej zmroziło mi krew w żyłach.
"Legenda Polskiej siatkówki nie żyje!"
70-krotny reprezentant polski, złoty medalista mistrzostw świata z 2014 roku,brązowy medalista mistrzostw świata z 2011 roku. Został znaleziony w swoim klubowym mieszkaniu w Gdańsku. Mateusz osierocił troje dzieci. W mieszkaniu znalazła go sąsiadka. Policja bada przyczyny śmierci tak utalentowanego siatkarza.Jak powiedział jego wieloletni przyjaciel:"Bóg stwarza sobie piękną drużynę siatkarską na niebiańskich. Rozmawiałem wczoraj z Mateuszem i wszystko było w porządku nie mam pojęcia jak to się stało"
Mikuś spoczywaj w pokoju!
Zadzwoniłam do Gawryszewskiego który wszystko potwierdził......
Zmieniłam strój na stosowniejszy i po zamknięciu domu ruszyłam na halę pogrążając się w przemyśleniach...
Mój drugi mąż umiera , Maurycy zginął w drodze a Mateusz? Ktoś się do tego przyczynił? Co raz więcej myśli kłębiło się w mojej głowie aż do momentu dojścia na halę kiedy przytulił mnie z całej siły Przemo mój dobry znajomy :
-Mała jak się trzymasz?
-Przemek jak mam się czuć ja z nim rozmawiałam wczoraj rozumiesz????
-Jak coś masz nas.
-Wiem dziękuję wiele to dla mnie znaczy!
-Jagno jeśli chcesz możesz nie jechać z nami, zrozumiemy.
-Trenerze to są moje prywatne sprawy a jeszcze potrafię oddzielić życie prywatne od zawodowego więc jedźmy.
-Jak uważasz. panowie do autokaru raz!
Jedyne o co poprosiłam trenera to żebym nie musiała nosić klubowych ubrań tylko moje prywatne<czarne>
Po dzisiejszym meczu <3:2 dla Karpat> fanki zaczęły mnie wypytywać o śmierć Mateusza dziennikarze zresztą też . Ja nie odpowiadałam,było to dla mnie za dużo mecz rozegrany w trzeci dzień przegraliśmy 1:3 więc spakowaliśmy manatki i wróciliśmy do Krosna bo TYLKO TEN mecz był ważny za to Lubin z Włodarczykiem na czele pojechał do Gdańska rozgrywać kolejny mecz.Ja razem z Przemkiem ruszyłam za to do Gdańska by odebrać moje skarby.Przemek został u swojej dziewczyny a Gawryszewski miał dla mnie propozycję :
- Zapomnij o wszystkim i wyjedź razem z dziećmi i ze mną do Kataru będę tam grać przez dwa sezony nie spodoba się wam to wrócicie.
-Bartek muszę to przemyśleć i przedyskutować z Ignaczakami i Wojtkiem,kiedy mam dać Ci odpowiedź?
-Do soboty, czyli masz tylko dwa dni.Lecimy jak coś w niedzielę w nocy z Okręcia.
********
Długa przerwa ale mam nadzieję że się tym rozdziałem zrehabilitowałam. Skrzacik radzi sobie świetnie<moim zdaniem> Co u was? Jestem w reprezentacji szkoły ważny turniej w środę<samochwała> <czymać za MP kciuki>
U nie problemy z komputerem dostępem do łuternetu nowa szkoła zamieszanie w głowie i w prywatnym życiu ale powoli ogarniam wszystko zaczynając od bloga . Do następnego!
Buziole :*
Nie sądziłam, że tak to się zakończy. Myślałam, że jednak jeszcze wrócą do siebie i razem wychowają dzieci.
OdpowiedzUsuńZaskakuje XD
UsuńRozdział zajebisty !!! Normalnie cały czas ryczałam ;-; szkoda mi Mateusza :( Ale mam nadzieję ze Bartek zajmie się Jagdna i dziećmi ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pisaniu i trzymam kciuki !!
Całuję i pozdrawiam !!!
-Werona
Dlaczego Mateusz nie powiedział nikomu tego wcześniej?? Rozdział genialny :*
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://niekazdemarzeniasiespelniaja.blogspot.com/
Pozdrawiam :)