niedziela, 27 września 2015

Osiemnastka

-Do soboty, czyli masz tylko dwa dni.Lecimy jak coś w niedzielę w nocy z Okęcia
Bartek kurde pomyśl ty mas tylko Nikusia i jedziesz gdzie chcesz.A ja?Ja matka z trójką dzieci..mam zostawić Ignaczaków którzy mi tak pomogli?Mam zostawić Karpaty?Przemka/Z drugiej powinniśmy zmienić otoczenie..Ale wtedy uciekniemy tylko od problemów..Ehh jakie to życie jest trudne..-Takie myśli zajmowały mi głowę bo w sumie co tu zrobić..
W końcu dojechaliśmy do Rzeszowa podjechałam pod posesję Ignaczaków..
Wojtek pobiegł jako pierwszy ja z dziewczynkami na rękach za nim..
-Jagusia?
-Tak,Krzyś możemy?
-Oczywiście..
-Opowiadajcie...
Wojtek zaczął nawijać Krzyś położył się między bliźniaczkami je zabawiał zarazem słuchając Wojtka.Ja po ciuchu wyszłam z salonu z którego zabrałam koc,ubrałam polar wzięłam kubek z kakao i wyszłam na taras.Po chwili ktoś do mnie dołączył:
-Jagna Krzyśka okłamiesz ale nie mnie co się dzieje?
-Nic..nic..sama muszę podjąć decyzję ale dziękuję za pomoc-odpowiedziałam i weszłam do domu zostawiając smutną Iwonę.
Później Iwona przygotowała kolację,po posiłku Krzysiek poszedł z Sebastianem,Dominiką i Wojtkiem uśpić małe damy ja zostałam z Iwona sama.:
-Iwona powiem Ci coś bo się przyjaźnimy.
-W ciąży jesteś?
-Ocipiałaś?
-Sorka ale tak mówisz że tak się wydaje..
-Wyjeżdżamy z dziećmi za granicę,uprzedzając twoje pytanie jadę z Włodarczykiem i Gawryszewskim.
-Ale jak to?Źle Ci w Polsce?
-Nie źle tylko za dużo wspomnień.Zaproponował to Bartek myślałam o tym i chyba polecimy.
-A gdzie?w sumie nie jest to ważne skoro tam będziecie szczęśliwi..
-Iwona czy będziemy tam szczęśliwi nie wiem ale wiem jedno że musimy wyprowadzić się z Polski do kataru.
-Gdzie?Chyba do końca oszalałaś taki kawał wywozić dzieci?Twoje życie ale pomyśl o dzieciach!
-Tak ale jak Krzysiek zmienia kluby jak rękawiczki to przytakujesz i wyjeżdżasz razem z nim!Mówisz że chcesz abyśmy mieli szczęśliwe życie to nie utrudniaj nam tego!
-Jaga chce dla was jak najlepiej..
-Ale nie jestem ani moją ani moich dzieci matką żeby mi mówić gdzie mam żyć!
-Jaga zrozum..

-Odwal się ode mnie i od moich dzieci bez Ciebie też damy sobie radę i twoich drogocennych rad!
-Droga wolna wielka Panienko!
Zawołałam Wojtka i kazałam mu wziąć rzeczy,małe sama zabrałam z rąk Krzyśka i wpakowałam cała trójkę do samochodu w połowie drogi do Warszawy napisałam SMSa do Bartka:
~~ Jesteś już w Warszawie ?
-- Tak a co się dzieje?
~~ Mogę się dołączyć?
--A ty nie w Rzeszowie? Proszę cię Bardzo:
Bielany a dokładniej Las Bielański domek leśniczówka w lesie po lewej stronie o ten:(czekam przy wjeździe :) )

Dojechaliśmy tam po wielkich trudach po trzech godzinach czyli koło 1 w nocy,Bartek tak jak obiecał siedział na schodach i czekał.
-Jesteście ja biorę moją ukochaną Lilkę
-Lila żałuj ze nie słyszysz
-Ale ja mamusiu slyse.
-Wojtek leć do Nikodema!
-Czemu nie jesteście w Rzeszowie?
-Jednym słowem:Ostra sprzeczka z Iwoną.
-Ale o co?
-Nie ważne ale ważne jest to że wylatujemy z wami..
-Wojtek jutro znaczy dzisiaj ma przyjechać to weźmie dzieci na spacer po lesie a ty mi wszystko na spokojnie opowiesz a teraz zmykać mi spać Lilę i Nataszę uśpię nie martw się a ty leć się wykąpać.
-Kochany jesteś dziękuję.
~~~~~~~~~~~W dniu wyjazdu~~~~~~~~~~
-Gotowe moje myszki na podróż życia?
-Władek kobietą nie jestem,ani Wojtek junior ani Niki!
-Oj do naszych księżniczek mówię przecież!
-Księżniczki to moje córki a nie ja Panie Włodarczyk.
-No nie bulwersuj się księżniczko!
-Gdyby nie oni-otoczyłam zamaszyście czwórkę dzieci i przypadkowo Gawryszewskiego-to bym ci coś powiedziała a teraz chodźcie głupole bo się spóźnimy na samolot!
Lot zajął nam około 5,5 godziny z racji tego byliśmy popołudniu w naszym domku.
Domek był skromny ale elegancki,trzy sypialne z czego jedna moja,druga Włodarczyka,a trzecia Bartka.Wojtek,Niki mieli oddzielne pokoje tak jak i Natasza z Lilianą <to chyba tylko to mi się nie podoba w naszym domu>,później ładna nowoczesna łazienka,pokój/sypialnia gościnna,salon i kuchnia.
Moja sypialnia:

Sypialnia Włodarczyka:




Sypialnia Gawryszewskiego:


Pokój Nikodema:


Pokój Wojtka



Pokój Lili:


Pokój Nataszy:


Salon:


Kuchnia:


Łazienka:




Sypialnia gościnna:





Dodatkowo mam pracować jako psycholog w klubie chłopaków to dzieci mają nauczycielkę Polkę od wszystkich przedmiotów,która uczyć będzie je w swoim domu normalnie raj...
*********
Nie wiem dlaczego tak się stało chodzi mi o tekst wiem że jest to męczące podczas czytania...Przepraszam was...
Nowy rozdział dzięki za komentarze!
Jest moc!
Niektóre zdjęcia pokoi są z De-korala inne w internecie znalazłam :)
#ChłopkiNicSDięNieStało #ITakWasKocham
Do następnych!


2 komentarze:

  1. świetny. Mam nadzieję, że życie Jagny teraz będzie już wszystko dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam na kolejny- już piąty- rozdział :)
    http://barszcz-z-uszkami.blogspot.com/2015/10/5.html

    I jeśli możesz wrzuć link swojego bloga do ''obserwowanych'' będzie mi łatwiej Cię informować :3

    OdpowiedzUsuń